Córka zaszła w pierwszą ciążę, gdy miała 18 lat. Teraz znów została sama z brzuchem, bo nie chciała ślubu. Ma za swoje
Gdy Marta zaszła w pierwszą ciążę, miała zaledwie 18 lat. Jej matka, Teresa, była zrozpaczona, ale wspierała ją, licząc, że dziewczyna nauczy się odpowiedzialności. Marta obiecała sobie, że już nigdy nie pozwoli, by życie ją zaskoczyło… Ale los miał inne plany.
Teraz, kilka lat później, Marta znów jest w ciąży, a ojciec dziecka odszedł, bo dziewczyna nie chciała ślubu. Teresa czuje, że musi wkroczyć do akcji, ale zamiast rozwiązać sytuację, wywołuje burzę, która może zniszczyć ich relacje…
Została sama z dzieckiem w wieku 18 lat
Gdy Marta powiedziała matce, że jest w ciąży, miała łzy w oczach. Miała dopiero 18 lat, a ojciec dziecka, jej szkolna miłość, zniknął zaraz po usłyszeniu wiadomości. Teresa była załamana, ale wiedziała, że nie może zostawić córki samej. „Zrobimy to razem” – powiedziała, choć w głębi serca czuła, że jej świat legł w gruzach. Marta obiecała sobie wtedy, że więcej nie popełni tego błędu.
Nowa miłość, nowe problemy
Mijało pięć lat, a Marta wydawała się dojrzalsza. Poznała Daniela, którego Teresa od razu polubiła. Był opanowany, troskliwy i, co najważniejsze, akceptował jej dziecko. Gdy Marta zaszła w drugą ciążę, Teresa cieszyła się, że córka znalazła kogoś odpowiedzialnego. Ale radość nie trwała długo.
Kiedy Daniel zaproponował ślub, Marta stanowczo odmówiła. „Nie potrzebuję papierka, żeby być szczęśliwa” – powiedziała, co wywołało awanturę. Daniel poczuł się odrzucony, a jego rodzina zaczęła naciskać, by „zrobić to, co należy”. W końcu, sfrustrowany brakiem kompromisu, Daniel spakował się i odszedł.
Kłótnia, która zmieniła wszystko
Teresa nie kryła rozczarowania. „Jak możesz być tak głupia?” – wybuchła, gdy Marta przyszła do niej z wiadomością, że Daniel odszedł. „Dwa razy popełniasz ten sam błąd! Jak myślisz, kto teraz będzie płacił za twoje decyzje?”. Marta zalała się łzami. Czuła się opuszczona przez wszystkich, nawet przez matkę, która zawsze była jej podporą.
Sytuacja zaogniła się, gdy Daniel zadzwonił do Teresy. „Proszę pani, ja chciałem dobrze. Marta myśli, że wszystko załatwi sama, ale ja już nie mam siły” – powiedział, a Teresa zaczęła zastanawiać się, czy Marta naprawdę wie, co robi.
Prawda wychodzi na jaw
Teresa postanowiła skonfrontować córkę. W czasie burzliwej rozmowy odkryła coś, czego zupełnie się nie spodziewała. Marta wyznała, że nie chciała ślubu, bo czuła, że Daniel chce być z nią tylko z poczucia obowiązku, a nie z miłości. „Nie potrzebuję kogoś, kto traktuje mnie jak ciężar” – powiedziała Marta, łamiącym się głosem.
Wtedy Teresa zrozumiała, że jej córka, choć w trudnej sytuacji, kierowała się czymś więcej niż egoizmem. Marta chciała ochronić siebie i swoje dzieci przed życiem w związku bez prawdziwego uczucia. Teresa zaczęła widzieć w niej nie tylko córkę, ale i dojrzałą kobietę, która próbuje odnaleźć swoją drogę.
Comments are closed.